Ceny ciepła systemowego mocno w górę – co to oznacza dla mieszkańców?

Dla wielu osób korzystających z ciepła systemowego nadchodząca zima nie przyniesie dobrych wiadomości. Jak czytamy w Business Insider Polska, rachunki mogą wzrosnąć nawet o 86 proc. w skali roku, co oznacza około 600 zł dodatkowych kosztów rocznie dla przeciętnej rodziny. Dla wielu gospodarstw domowych jedynym sposobem na oszczędności będzie ograniczenie ogrzewania czy liczenie na łagodną zimę.

Skala podwyżek

Według danych, do których odnosi się Business Insider Polska, Polska znalazła się w niechlubnej czołówce europejskich krajów z największym wzrostem cen ciepła. Od 2015 roku energia cieplna w naszym kraju zdrożała o ponad 80 proc., co stawia nas na piątym miejscu w UE pod względem tempa wzrostu.

Szybszy wzrost niż inflacja

Jak wynika z wyliczeń, które przytacza Business Insider Polska, ceny ciepła systemowego rosły znacznie szybciej niż inflacja. Podczas gdy inflacja od 2022 roku do połowy 2024 roku wyniosła nieco poniżej 38 proc., ceny ciepła wzrosły aż o ponad 70 proc. W 2024 roku tempo wzrostu było jeszcze stosunkowo niskie, ale eksperci ostrzegają, że to tylko chwilowa stabilizacja.

Zobacz także: Ceny mieszkań w średnich miastach – nawet trzy razy niższe niż w stolicy

Nowe taryfy i decyzje URE

Jak podaje Business Insider Polska, od 2025 roku wejdą w życie zatwierdzone przez Urząd Regulacji Energetyki nowe taryfy. To właśnie one oznaczają gwałtowny wzrost rachunków za ogrzewanie. Blisko 42 proc. gospodarstw domowych w Polsce korzysta z ciepła systemowego, więc problem dotknie ogromnej części społeczeństwa.

Jak wyglądamy na tle Europy?

Z danych GUS, na które powołuje się Business Insider Polska, wynika, że koszt ogrzania metra kwadratowego mieszkania w Polsce w ciągu czterech lat wzrósł o prawie 30 proc. Obecnie ogrzanie 70-metrowego mieszkania to wydatek rzędu 350 zł miesięcznie. Dla porównania, w Niemczech koszty wynoszą około 900 zł miesięcznie, w Czechach około 300 zł, a w Wielkiej Brytanii i Francji – poziom zbliżony do niemieckiego.

Struktura produkcji ciepła

Jak podkreśla Business Insider Polska, Polska wyróżnia się w Unii Europejskiej dużym uzależnieniem od węgla kamiennego. W 2023 roku aż ponad połowa ciepła systemowego pochodziła właśnie z tego surowca, choć jeszcze trzy lata wcześniej było to ponad 65 proc. Trend jednak zmierza w stronę zmniejszania udziału węgla i przechodzenia na gaz.

To także może być dla Ciebie interesujące: Duży spadek wyceny InPost w ostatnich miesiącach. Przyczyny i konsekwencje

Europa stawia na gaz i biomasę

Według danych Eurostatu przytaczanych przez Business Insider Polska, w większości państw europejskich podstawowym źródłem ciepła jest gaz – stanowi on ponad 40 proc. całej energii cieplnej w UE. W wielu krajach, takich jak Irlandia, Hiszpania czy Włochy, gaz odpowiada za ponad 80 proc. ogrzewania. Z kolei w państwach skandynawskich dominują biopaliwa stałe, takie jak drewno czy odpady rolnicze.

Gaz nie zawsze tańszy od węgla

Jak wynika z analizy Business Insider Polska, choć energia elektryczna z gazu jest dziś tańsza od tej z węgla ze względu na koszty emisji CO2, to w przypadku ciepła sprawa wygląda inaczej. Produkcja ciepła nie jest jeszcze obciążona opłatami emisyjnymi, więc węgiel wciąż bywa tańszą opcją. Mimo to Polska intensywnie rozwija elektrociepłownie gazowe – w ciągu roku ich moc wzrosła o ponad 40 proc.

To może Cię zainteresować: W naszej okolicy może być 100 mln czarnych dziur. Jak naukowcy chcą je znaleźć?

Perspektywy na przyszłość

Ceny gazu w ostatnich miesiącach spadły, ale jak zauważa Business Insider Polska, poważny i trwały spadek można będzie zauważyć dopiero po zakończeniu wojny w Ukrainie i stabilizacji sytuacji na rynkach energii. Do tego czasu Polacy muszą przygotować się na wysokie koszty ogrzewania.

Przeczytaj również: Jak uregulować AI?